Jak pracuję

POZYSKIWANIE MIODU

Zapracowana pszczoła...Miód odbieram z odpowiednio zasklepionych przez pszczoły ramek, zgodnie z zaleceniami podręczników. Po odwirowaniu miód cedzony jest tylko przy pomocy sitka kuchennego, na które nawleczona jest damska pończocha. Nie bawię się w żadne odstojniki i przelewanie do większych pojemników. Wlewam miód, owe płynne złoto wprost do litrowych słoików i w tej właśnie postaci trafia ono do konsumenta. Wydaje mi się, że im krótsza droga od wirowania do słoika to również większa higiena produktu.

NAJWIĘKSZY WYSIŁEK

attackingBeePomimo największych wysiłków (dużej uwagi i ostrożności) jakie jestem w stanie uczynić podczas pracy z „podopiecznymi”, to jednak każda rodzina w pasiece przydziela mi przeciętnie w ciągu roku po 10 żądeł. Jedyną pociechą jest myśl, jak wiele przecież możliwych użądleń uniknąłem. A tak na powżnie, to najgorszym i najbardziej niebezpiecznym strzałem było ukłucie w powiekę (mimo tego, że prawie nie było śladu spuchnięcia).